Szukaj:
abc
o nas
login
strona główna
przygotowania
o sprzęcie
co zabrać
transport
w trasie
kuchnia
warsztat
testy sprzętu
reportaże z wypraw
ciekawostki
filmy
książki
do ściągnięcia
o stronie
inne strony
Po wyjeździe z Bydgoszczy szybko znaleźliśmy dogodną i wygodna drogę (009293)
Pierwsze kilometry w lesie. (009294)
Trzynasty RWM miał klimat typowo leśny, a na początku mocno sosnowy (009295)
Brak deszczu to nie tylko komfort jazdy, ale również i gotowania. Natura dała szansę zaoszczędzić Pile na gazie. (009234)
Wouter zawsze w swojej sakwie znajdzie miejsce dla ulubionej, choć niemałej lornetki (009162)
Monotonię sosnowych lasów urozmaicały liczne jeziora (009163)
Wiosna (jak co roku). (009164)
(009296)
Piła woził ze sobą specjalny znak, który ustawiał na postojach (009297)
Po brzozach zawsze ładnie widać, że wieje (009166)
Trochę przyrody i trochę architektury (009167)
Na grobli (009168)
Droga przez jezioro (009169)
Wiosenna droga (009170)
Jedna z licznych nieczynnych linii kolejowych (009171)
Nie wszystkie drzewa zdążyły wypuścić liście.... (009172)
...ale niektóre zdążyły (009173)
Pierwszy biwak - rozbiliśmy się nad Brdą. (009176)
Nagłe oświecenie Woutera (009298)
Na górze przyszła wiosna, na dole przeszła jesień (009299)
Szybkie ognisko zajmuje wbrew pozorom mało czasu - nie trzeba go wyciągać i chować do sakwy jak maszynki (009300)
Magda (009174)
Andrzej (009175)
Rzeka Brda w okolicach Tucholi (009177)
Na pierwszą lekcję jogi stawił się tylko Piła. (009235)
W tak urokliwych miejscach, tylko szukać Rusałek... (009236)
...lub Elfów Leśnych u wodopoju. (009237)
Wiosenna kompozycja a'la Atelier Amaro. Wystarczy skropić ciekłym azotem, dodać atom cukru trzcinowego i można jeść. (009301)
Drugi dzień a my ciągle w lesie (009302)
Jaskier różnolistny (Ranunculus auricomus L.) (009178)
? Kwiatek żółty, dość popularny ale nie wiem jaki. Już wiem! Ziarnopłon wiosenny zwany też jaskier wiosenny lub pszonka (
łac. Ficaria verna
). Nazwę udało się ustalić dzięki międz (009179)
Zawilec gajowy (Anemone nemorosa) (009180)
W końcu jakaś draka. (009181)
Dzień drugi - początek drogi (009183)
Młoda jak zwykle uśmiechnięta (009184)
Jerzy już po raz drugi zagościł na majowym wyjeździe (009185)
Andrzej od 14 lat niezmiennie z tymi sakwami Karrimor. (009186)
Czerwone paznokcie Olgi podkreślały zasadność decyzji wyboru drogi. Tak wskazanym celom nikt nie śmiał się sprzeciwiać. (009187)
No i trach. Pękła rama. Urwało się to małe kółeczko do trzymania bagażnika. Ten malutki, zwykle niedbale przyspawany kawałeczek metalu może zaważyć o dalszych losach wyjazdu... (009188)
Co dwie głowy, to nie jedna... I to jeszcze w kaskach, ba! Udana reperacja ramy gwarantowana. (009239)
Bagażnik umocowaliśmy dużymi podkładkami i dodatkowo przymocowaliśmy do ramy cybantem. Skąd w środku lasu wziąć 4 wielkie podkładki i cybant? Wiadomo - z sakwy! (009189)
Droga przez młodnik (009190)
Muszę chyba kupić lepszy atlas kwiatów, bo znowu nie wiem co to jest (009191)
W Parku Narodowym Bory Tucholskie (009192)
Dość monotonną leśną drogę umilały widoki na jeziora (009193)
W lesie (009194)
W lesie po raz kolejny (009195)
... i ciągle w lesie (009196)
(*) a pod spodem drobnym drukiem: zakaz kąpieli w jeziorach. A więc atrakcja to średnia. (009303)
...nadal w lesie (009197)
Wieczorny widok romantyczny (009198)
Przed kolacją obowiązkowa kąpiel (009199)
Biwak nad jeziorem Łąckim k. Drzewicza (009200)
Jerzy już rozpalił ognisko (009201)
(009305)
(009306)
Wouter, Młoda, Magda, Andrzej, Olga, Jerzy, Piła (009202)
Nocny widoczek (009203)
W nocy nad jeziorem (009205)
Płonie ognisko w lesie. (009206)
Olga i Jerzy - romantyczne zdjęcie przy ognisku (009207)
Poranna lekcja jogi prowadzona przez Magdę. W roli kursantki - Młoda. (009208)
"Teraz rozluźnij umysł i napnij wątrobę" (009209)
Wygląda jak pół znanego z zajęć WF "pajacyka" (009210)
Złącz ręce i powiedz OMMMM bez zamykania ust (009211)
Śniadanie z widokiem (009212)
Magda jeszcze śpi (009213)
Wouter gotuje, Magda joguje. (009214)
Pies Happy po raz drugi już wziął udział w RWMie (009240)
Sen to - czy jawa? Japoński drzeworyt - czy Kaszuby nasze? (009241)
Upał, piachy i wyręby - sama przyjemność (009215)
Pod górkę i po piachu i w upale. 3 x TAK! (009307)
Uff, wyręby pokonane (009308)
Jedzie Magda (009309)
(009310)
Leśna droga (009311)
Trochę leśnego cienia (009217)
Pozytywna perspektywa... Również dla Ani dostrzegającej na horyzoncie sylwetki Olgi, Wiesława i Happy. (009242)
Drzewa, Las, W lesie, Przez las - już mi się podpisy kończą (009218)
Fantastyczna kondycja Happy pozwala odsapnąć Wiesławowi (czy też chwilę później Fantastyczna kondycja Wiesława pozwala odsapnąć Happy) (009243)
Piła jako że dołączył w ostatniej chwili nie poczuwał się do roli kierownika wyjazdu i zamiast zaganiać wszystkich do jazdy zwyczajnie sobie leżał, aby wstać jako ostatni (009244)
Czyżby Piła wyrobił już dzienny limit kilometrów? Nie, to tylko jedna z podstawowych pozycji Nekro-Jogi. (009245)
W przedniej sakwie Olga zawsze wozi specjalny ręczniczek do ocierania potu i łez. (009219)
Skwar i piach - droga do Kaszuby dała się wszystkim we znaki (009220)
Wouter w drodze na biwak (009221)
Wiesław (009222)
Magda radośnie wpycha rower pod górkę (009223)
Wieczorne harce w jeziorze (009224)
SONY DSC (009225)
Pocztówka z Tunezji (009226)
Prawie jak w SPA! (009227)
Grupa przy ogniku, fotograf w wodzie (009228)
Poranek nad jeziorem Słupino (009229)
Biwak numer 3 (009230)
W drogę! (009231)
Leśna draka (009232)
Droga wokół jeziora Wdzydze (009233)
Debata na temat potencjalnych tras trwa... (009238)
A jednak się zmęczyło psisko. (009246)
Kwitnąca czeremcha (Prunus Padus) - nic tu dodać. (009247)
Po lunchu na deser sycimy się widokiem kwitnących kaczeńców (009248)
Szutrem, z zimnym wiatrem w twarz. Nie jest lekko, ale trzymamy fason. (009250)
ies przewodnik. Z Happy Wiesław nie potrzebuje mapy. (009251)
Gwoli tradycji wyjazdowej zwiedzamy stary przydrożny cmentarz. Każdy pretekst dla krótkiego odpoczynku jest dobry. (009252)
SPA już było. A teraz podążamy do -> solarium. (009253)
Obiadu w takiej scenerii nawet Makłowicz by pozazdrościł (009312)
Dzielny i niestrudzony Jerzy przygotowuje dla nas jak zwykle co noc ognisko. (009254)
(009313)
(009314)
Spontaniczny charakter wyjazdu zakrapiany poranną porcją kofeiny dodaje dreszczyku emocji. Dokąd dzisiaj pojedziemy? (009255)
Decyzja już podjęta... (009256)
W końcu na północ od Kościerzyny skończyły się sosny a zaczęły buki. (009257)
W bukowym lesie (009258)
Wydawałoby się, że Happy nie ma chwili odpoczynku. Kiedy my zatrzymujemy się na przerwę, pies stoi na straży klapek, wody i kasku swojej Pani. (009259)
Czarny szlak serwuje nam porcję niemałych emocji. Trzeba przenieść rowery przez ogromny wąwóz. (009260)
Uff, ciężko, jak to pod górkę. Jeszcze troszeczkę ... (009261)
Udało się, ulga na twarzach Ani i Andrzeja. Wąwóz pokonany. Komu w drogę temu czarny szlak.} (009262)
Jedzie Jerzy (009315)
Pod tą górką Happy nie dał Wiesławowi żadnych szans (009316)
Wśród wiosennej buczyny (009317)
(009318)
Droga wśród buków (009319)
Kaszubskie atrakcje turystyczne (009320)
Ciekawe jak wyglądał wniosek o pozwolenie na budowę? Pisali go do góry nogami? (009321)
Krótka przerwa na przekąskę. Wouter konsumuje ostatnie kawałki pysznego chleba bakaliowego własnej roboty. (009263)
I znowu wąwóz. Tym razem na szczęście z drogą biegnącą wzdłuż, a nie poprzecznie. (009264)
To był dobry wybór. Szukać dalej, aby znaleźć jeszcze piękniejsze miejsce noclegowe. (009265)
Andrzej sprawdza stabilność zwalonego pnia... Wouter i Magda mogą spać spokojnie. (009266)
Opatrzność dopomogła przetrwać spokojnie noc pod pniem. (009267)
Turysto! Strzeż się przewracających drzew. Przed rozbiciem namiotu zawsze sprawdź stan pnia! (009322)
(009323)
(009324)
(009325)
(009326)
Wkraczamy do Gdańska (009327)
W końcu jakaś kawiarnia. (009328)
Zasłużona porcja pysznych malin z pieca ochłodzonych kulką lodów na Gdańskiej starówce. (009268)
Powrót do reportażu
2012 © Koło Roweru
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach
określionych przez redakcję Koła Roweru >>
zobacz.
strona główna
|
index