Strona G��wna
Szukaj:   
abc     o nas     login
Wzmocnij POWER - wyjd¼ na rower
z powrotem strona główna do góry

Rumunia - Nie taki Dracula straszny

Wyjeżdżaliśmy pełni obaw. Że daleko od cywilizacji, że niebezpiecznie... wróciliśmy pełni wrażeń, zauroczeni atmosferą rumuńskich miasteczek, gościnnością i serdecznością mieszkających tam ludzi. Na ponad dwa tygodnie przenieśliśmy się w czasie.

Mieliśmy okazję poczuć atmosferę malowniczych miast w których życie toczy się leniwie jak 100 lat temu, zobaczyć zamek, a raczej dwa zamki Wlada Palownika pierwowzoru Draculi. Jeden odrestaurowany dla turystów w miejscowości Bran i drugi - położony na niedostępnej skale Castelul Poienari - autentyczna siedziba srogiego władcy.

Drogą wybudowaną za rządów Czauczescu, będącą pamiątką po czasach komunizmu w Rumunii, przeprawiliśmy się przez góry Fogaraskie, po to aby zobaczyć warowne kościoły Siedmiogordu, Sybin i piękne miasto Shigishoara.

Druga część wyprawy przebiegała pod hasłem "wszystko z drewna" lub jak mawiają inni "drewniano mi". Odwiedziliśmy region Maramuresz i podziwialiśmy rzeźbione fasady domów, portale bram i cerkwie, też oczywiście z drewna. Był też śmiertelnie radosny akcent czyli "wesoły cmentarz" w miejscowości Sapanta - oswajanie śmierci.

Uczestnicy:
  • Agnieszka Stefańska
  • Gosia Szymczak
  • Joanna Gliszczyńska
  • Marek Feszczuk
  • Piotr Piłaciński
  • Wiesław Bartkowski

Skomentuj >>

Czy moze mi ktos udzielić informacji???~Ana
Chciałąbym zadać wszystkim, któzy sa zafascynowani Rumunią i byli na takich ekspedycjach i wyprawach. Jak oni to złatwaiją, też chciałbym wzi ... [dalej]2005-09-26 19:51
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach
określionych przez redakcję Koła Roweru >>zobacz.
strona główna |  index

0.02109 sek.  optima cennik