Strona G��wna
Szukaj:   
abc     o nas     login
Wzmocnij POWER - wyjd¼ na rower

Przedwiośnie – rozlewiska i bagna Chełmskiego i Sobiborskiego Parku Krajobrazowego

W marcowy weekend 17-18, nie czekając na kalendarzową wiosnę oraz pomimo kiepskich prognoz pogody, wyruszyliśmy na wschód Polski, a dokładniej w okolice Chełma i Włodawy, by zwiedzić parki krajobrazowe - Chełmski i Sobiborski, oraz przejechać liczne bagna i rozlewiska. Oczywiście nie mogliśmy odmówić sobie zerknięcia na cudownie rozlany o tej porze roku malowniczy Bug.

O 9:30 wyjechaliśmy z Chełma, od razu zagłębiając się w Chełmski Park Krajobrazowy, gdzie przejeżdżając przez Bagno Cichy Kąt trochę pobłądziliśmy i zamiast w Grabowej wylądowaliśmy w Rudej, co wpłynęło na dalszy kształt trasy. W Rudej przedostaliśmy się przez mostek na rzece Uherka do Urhuska, gdzie obejrzeliśmy cerkiew i już w strugach zapowiadanego deszczu, pojechaliśmy do Woli Uhruskiej. Tam skręciliśmy z asfaltu na czerwony szlak (Szlak Nadbużañski) i wałem przeciwpowodziowym przedostaliśmy się do Stulna. Był to bardzo ciekawy fragment trasy, a szerokie o tej porze roku rozlewiska Bugu zrobiły na nas duże wrażenie.


Dalej przez Zbereże i Wołczyny skręciliśmy do Sobiboru, gdzie dopadło nas najpierw gradobicie, a następnie regularna śnieżyca. Tegoroczna łagodna zima tak łatwo nie odpuściła! Zmarznięci i oblepieni śniegiem jak bałwany wreszcie dojechaliśmy do pomnika obozu w Sobiborze. Tam po raz pierwszy tego dnia zobaczyliśmy kawałek błękitnego nieba.

Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie pod tablicą i po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w kierunku Okuninki, gdzie upatrzyliśmy sobie miejscówkę na nocleg. W poszukiwaniu wody na wieczorne gotowanie objechaliśmy Jezioro Białe, które jest numerem jeden w rankingu miejsc do wypoczynku w tym regionie. Niestety całe jezioro jest kompletnie „zaośrodkowane”. Opuszczone wczasowisko i brak żywej duszy przygnębiały nas z każdym obrotem koła, tym bardziej, że zapadał zmrok. W jednym z ośrodków spotkaliśmy wreszcie człowieka, który na naszą prośbę bezradnie rozłożył ręce – nie miał ani wody, ani prądu. Zupełnie zrezygnowani znaleźliśmy czynną knajpę, gdzie napełniliśmy worek, a następnie już w zupełnych ciemnościach przejechaliśmy ostatnie 4 km w kierunku doliny Włodawki i rozbiliśmy się przy domku myśliwskim na skraju lasu.

Czynnikiem decydującym o noclegu przy domku myśliwskim był przygotowany opał w postaci równiutko pociętych kawałków sosny. Wykorzystaliśmy również pozostałą infrastrukturę tego sympatycznego miejsca – zadaszone stoliki. Na ognisku pod rozgwieżdżonym niebem przyrządziliśmy „Potrawkę Myśliwego”. Co prawda mięsa nie upolowaliśmy, tylko przywieźliśmy w sakwie, ale skadinąd smaczne i pożywne danie w postaci polędwiczki wieprzowej z duszoną cebulą, zgodnie postanowiliśmy tak właśnie nazwać z powodu miejsca, w jakim przyszło nam je sporządzić i spożyć.

O świcie obudził nas przymrozek, ptasi jazgot i słoñce na błękitnym niebie. Wstaliśmy w dobrych humorach, bo wczorajszy wietrzny i zimny dzieñ dał nam się we znaki, a błękitne niebo i przygrzewające słoñce zapraszało do dalszej jazdy. Po śniadaniu ruszyliśmy przez piachy (ok. 2 km) do urokliwej Doliny Włodawki. Przejechaliśmy przez mostek na drugą stronę, żałując, że nie dane nam było dłużej cieszyć się rzeką i odbiliśmy w kierunku Suchawy, gdzie na kompletnym odludziu podziwialiśmy ceglaną cerkiew i taki sam budynek szkoły podstawowej. Pod drugiej stronie rzeki zaczynało się Bagno Chałeñsk, w którym zanurzyliśmy rowery niemalże po same piasty.

W Żdżarce znów dopadł nas deszcz i wiatr (jak zawsze w twarz) a prędkość spadła do 10 km/h. Pogoda pozostała niezmienna już do koñca dnia, chłostani wiatrem z deszczem postanowiliśmy zatem zmienić nieco plan – zamiast do Lublina skierowaliśmy się do Rejowca Fabrycznego. Z atrakcji turystycznych zostało nam już tylko podziwianie cementowni...

Trasa:
Dzieñ pierwszy 17.03.2007, sobota (80 km)
Chełm – Ruda – Uhrusk – Wola Uhruska – Stulno – Zbereże – Wołczyny – Sobibór – Żłobek – Okuninka

Dzieñ drugi 19.03.2007, niedziela (75 km)
Okuninka – Adamki – Suchawa – Żdżarka – Wytyczno – Urszulin – Cyców – Dobromyśl – Pawłów – Rejowiec Fabryczny

Pojechali:
  • Marek Feszczuk
  • Piotr Zabłudowski

Skomentuj >>

Rejowiec Fabryczny~yacoob
Jestem pełen podziwu dla zapalu podrozniczego - taka pogoda i tyle kilometrow - robi wrazenie. Pragne jednak zauwazyc ze zmeczeni podroza skrzywdzili ... [dalej]2007-05-15 10:33
Piękna~Bolo
wycieczka, ale w trudnych warunkach atmosferycznych, dla tego też jestem pełen podziwu dla Was. Nocleg w namiocie przy tak niskich temperaturach to  ... [dalej]2007-05-13 20:39
jezioro białe~lech
Panowie, miło mi, że zawitaliście w moje strony (lubelszczyzna). Region ten jest dobrze znany lubelskim rowerzystom i posiada wielki "potencj ... [dalej]2007-03-26 15:24
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach
określionych przez redakcję Koła Roweru >>zobacz.
strona główna |  index

0.02174 sek.  optima cennik