|
|
nogi w deszczNadchodzi jesień a wraz z nią przepiękne długotrwałe szarugi, dające rowerzystom w trasie okazję do zadumy,
wyciszenia i przetestowania kupionych za grubą nieraz kasę (mniej lub bardziej) wodoodpornych ubrań.
Wszelakich kurtek nie brakuje w sklepach już od lat, nawet spodnie wodoodporne każdy gdzieś tam w sakwie ma,
ale co zrobić jak woda po tych spodniach spływa wciąż do buta?
Nawet najlepszy strój przeciwdeszczowy nic nie da, jeśli każdy obrót pedałem powodować będzie przelewanie się
wody w bucie z palców do pięty i na powrót - z pięty do palców.
Nasze sklepy niestety nie oferują prawie nic co mogłoby uchronić stopy podczas jazdy w deszczu.
Sytuacja jednak nie jest aż tak beznadziejna - wystarczy odrobina inwencji.
Sposobów jest kilka.
Sposób ten jest bardzo prosty. Kiedy pada zdejmujemy z nóg buty i skarpetki i zastępujemy klapkami. Nie unikniemy wprawdzie w ten sposób kontaktu z wodą jednakże to co wleje się z przodu zaraz wyleje się z tyłu. Wykonane ze sztucznego tworzywa klapki czy sandały nie nasiąkają wodą i łatwo je potem wysuszyć. Pomysł jednak dobry jest raczej na lato, bo trudno sobie wyobrazić jazdę na boso w marznącej mżawce...
Uwaga! Konkurs! Gdzie zrobiłem to zdjęcie i czyje to nogi? Metoda druga: Torebki foliowe Metoda ta jest prosta, tania i niezawodna. Wymagane jest posiadanie dwóch torebek foliowych oraz kawałka sznurka czy taśmy klejącej. W teorii brzmi bardzo prosto, jednak w praktyce bardzo często zawodzi z błahego powodu - nie mamy akurat torebek foliowych, lub te które mamy są za małe, za cienkie lub podarte. Z moich obserwacji jednoznacznie wynika, że bardzo wiele nawet doświadczonych osób po prostu zakłada że kiedy zacznie padać jakoś wytrzaśnie te dwie torebki. Nic bardzie błędnego. Torebki trzeba mieć przygotowane zawczasu i musza to być torby solidne i o odpowiednim rozmiarze.
Doświadczenie pokazuje, że solidne, grube reklamówki sš kilkakrotnie bardziej wytrzymałe od worków na �ieci. Skoro już mamy te torebki (duże, grube, solidne) to:
Deszczyk który miał być przelotny pada już od godziny. Nie chciało Ci się zatrzymywać żeby założyć torebki i buty masz zupełnie już mokre. Stopy zaczynają marznąć - słowem sytuacja grozi przeziębieniem a to dopiero początek wyjazdu. Butów już nie uchronisz ale przynajmniej możesz zapewnić sobie ciepło i suchość stopy. Załóż suche skarpetki, na nie worki foliowe i ostrożnie (żeby nie rozerwać worka,) włóż do mokrych butów. Obwiąż czymś wystające części torebek (sznurek, sznurowadło) żeby woda nie ciekła po nodze do środka.
Oprócz torebek foliowych potrzebne są dodatkowo typowe ochraniacze (stoptuty) używane do turystyki górskiej.
Najpierw starannie owijamy nogę torebką. Uwaga: długie spodnie w żadnym wypadku nie mogą wchodzić do środka torebki - wtedy woda po nogawce dostanie się do buta. Na tak założone torebki zakładamy dodatkowo ochraniacze. Według mnie ta metoda jest najbardziej skuteczna.
Metoda trzecia: Specjalistyczne ochraniacze Wśród dostępnych sklepach ochraniaczy generalnie wyróżnić można dwa typy: ochraniacze termiczne i ochraniacze przeciwdeszczowe. Tych drugich jednak w polskich sklepach jakoś nie ma. Można je kupić w Niemczech - cena ok. 50 EUR. Ochraniacze termiczne, wykonane z neoprenu. Ich głównym zadaniem jest zapewnienie ciepła. Nie są one nieprzemakalne, jednak zapewniają dodatkowy komfort termiczny i stopa nawet mokra nie marznie. Nie jest to jednak do końca dobry pomysł bo buty się moczą.
Drugi typ to specjalne ochraniacze przeciwdeszczowe. Wygodnie i szybko można je zdjąć i założyć. Wykonane są najczęściej z materiałów z membraną oddychającą (np. GoreTex). Jak wszystkie ubrania z membraną mają wysoką skuteczność, kiedy są w miarę nowe. Z upływem czasu zaczynają puszczać - wtedy należy zastosować wariant 2 i podłożyć pod nie torebkę foliową.
... który wprawdzie do jeżdżenia na rowerze się nie nadaje ale:
| |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach określionych przez redakcję Koła Roweru >>zobacz. strona główna | index |