Strona G��wna
Szukaj:   
abc     o nas     login
Wzmocnij POWER - wyjd¼ na rower

Mięczy Bugiem a Narwią cz. 2

Poranek jest ciepły i pięknie pochmurny. Nie jest to niebo, które zaciągnęło się i płacze, lecz niebo na którym wiele się dziś wydarzy. Soczysta zieleń wczesnej wiosny właśnie z takim niebem wygląda najlepiej. Nadbużańskie łąki pachną wczorajszym deszczem i wiosną. Przestrzenie są pełne kwiatów a drogi pełne kałuż. Piach w łańcuchu zgrzyta.


Droga , której nie ma na mapie prowadzi nad Bug. Wody w rzece jest dużo, ale płynie powoli i majestatycznie, w rytm śpiewu ptaków, które cieszą się z dzisiejszej pogody niepomne wczorajszego deszczu. Ścieżka, którą wybrałem, mimo że cała do tej pory zgromadzona wiedza zaprzeczała jej istnieniu doprowadza mnie w końcu do pięknej piaszczystej plaży. Potem jeszcze kilka śladów kolein, podstępnie podpuszczających do zagłębienia się w zielone trawy i już wiem że nie ma odwrotu. Sarna idąca z naprzeciwka jeszcze podtrzymuje moją wiarę w możliwość przejścia (cóż, o jechaniu nie było mowy) i ułatwia podjęcie decyzji o poświęceniu butów. Decyzję tą ułatwił też inny fakt - otóż mimo licznych deklaracji udziału pojechałem w końcu sam, i żadna większość głosów nie mogła powiedzieć: "nie moczymy butów i grzecznie wracamy do drogi".

Brodzę więc w wodzie do kolan dochodzę w końcu do źródła tego całego zamieszania, czyli koryta starorzecza odcinającego mnie od łąk. Wygląda na dość płytkie. Na wszelki wypadek wieszam jednak rower na jakimś konarze, chowam aparat fotograficzny do wodoszczelnej sakwy i próbuję najpierw bez sprzętu. Pływać umiem dość dobrze ale nie wiem czy z rowerem też. Na wszelki wypadek zdjąłem też bluzę, i to był dobry pomysł. Stanika nie noszę, to nie pomoczyłem. W każdym razie przejść się dało, a 100 metrów dalej dało się na powrót jechać. Zachęcony nowo zdobytym doświadczeniem pojechałem dalej wzdłuż rzeki, aż napotkałem ... kolejne starorzecze. Tu niestety musiałem się wycofać. Przejść się nie dało, chociaż pierwsza w tym sezonie kąpiel była bardzo przyjemna a woda całkiem ciepła. Z nad Bugu udałem się nad Narew. Zaniechałem już dalszych przygód wodnych i skupiłem się na zwyczajnej jeździe, co też wbrew pozorom też sprawia mi przyjemność.




Pokaż KWIK6 na większej mapie
Trasa - 2014-04-27, 58 km : Kręgi, Gulczewo , ścieżki nad Bugiem, Jasieniec, Barcice, Jackowo Dolne, Janki, Henrysin, Wielęcin, Kopaniec, wałem nad Narwią, Holendry, Zatory, Dębiny, Suwin, Ulasek, Wólka Somiankowska, Kręgi

Skomentuj >>

KWIK 6~meeck
Myśmy w końcu też pojechali na KWIK. Co prawda nie nad Bug tylko na Ursynów, ale kąpiel też zaliczyliśmy z deszczu wiosennej burzy w samym serc ... [dalej]2014-04-28 23:23
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach
określionych przez redakcję Koła Roweru >>zobacz.
strona główna |  index

0.02188 sek.  optima cennik