|
|
Przez Pogórze do OlsztynaPomorze czy Pogórze? Mało kto wie, że tereny na wschód od Żuław i Powiśla a na zachód od Warmii, noszą historyczną nazwę Pogórze (od Polnishe Oberlnad - Polskie Pogórze / Kraj Górny).Jak podaje Wikipedia: była to kraina historyczna i geograficzna wyraźnie wyodrębniająca się na tle sąsiadujących z nią Warmii i Żuław Wiślanych, od obydwu nizin odróżniała się wyższym położeniem oraz ukształtowaniem terenu o pofałdowanym wzgórzami krajobrazie pokrytym gęstymi lasami i licznymi jeziorami. A chociaż w odróżnieniu od Mazur, Oberland jest krainą mniejszą terytorialnie i nie posiada tak dużych jezior, to jednak bardziej zachwyca swoją zróżnicowaną szatą roślinną. Bowiem jeśli na Mazurach dominują bory, to odbijające się w taflach jezior, lasy Oberlandu szczycą się przemieszaniem wielu gatunków drzew, w tym słynącymi z malarskiej tajemniczości siedlisk buka i dębu(...) Wydaje się, że najbardziej trafną polską nazwą określającą przynależność geograficzną i charakter tych ziem byłaby nazwa - Pomorze Górne. Nie sposób się nie zgodzić, zwłaszcza z faktem że "zachwyca". Zachwyca masą polnych dróg , rozległymi polami, dyskretnymi pagórkami, zawilcowymi lasami i czerwonymi chatkami. Jest to kraina wręcz idealna do turystyki rowerowej, a przy tym rzadko odwiedzana, zupełnie nietknięta przez masową turystykę. W słoneczny (dla nas, w Warszawie w sobotę lało) weekend 18/19 kwietnia 2009 roku wybraliśmy się właśnie w te rejony, nie po raz pierwszy z resztą - zeszłoroczna wycieczka z Iławy do Olsztyna spodobała nam się tak bardzo, że gdy tylko ją zakoñczyliśmy postanowiliśmy że rok później również przejedziemy pomiędzy tymi miastami, tyle że inną trasą. No i za rok zrobimy to ponownie, bo ciekawych wariantów nadal nie brakuje! Ponieważ teren obfituje w ogromną ilość dróg polnych i leśnych staraliśmy się trzymać z dala od utartych asfaltowych szlaków i wybieraliśmy drogi może mniej wygodne, ale za to dużo piękniejsze. W przeciwieñstwie do sąsiednich Mazur i Mazowsza nie ma tu zbyt dużo piachu. Oczywiście żeby nie było za łatwo silny północy wiatr za wszelką cenę próbował zawrócić nas do punktu wyjścia. Dzieñ pierwszy upłynął pod znakiem polnych dróg, czasami szerokich i wygodnych, czasami ledwie widocznych bruzd po traktorze. Nocowaliśmy nad jeziorem, nie obyło się bez ogniska. Wyjechaliśmy wczesnym rankiem i przez kolejne wiejskie drogi mijaliśmy porozrzucane pośród pól wioski z ceglanymi domkami o czerwonych dachach. Potem zagłębiliśmy się w pięknym lesie. Pomiędzy niewielkimi pagórkami oczka jeziorek i bagienek a świeża buczyna wypuszczała intensywnie zielone liście. Przecięliśmy Pasłękę i drugorzędnymi asfaltami dotarliśmy do Olsztyna. Olsztyñska starówka zdecydowanie najlepiej wygląda późnym popołudniem, kiedy ciepłe słoñce oświetla fasady domów . Byłem kiedyś rano i nie mogłem zupełnie odnaleźć tego klimatu. Po krótkiej wizycie na olsztyñskiej starówce wróciliśmy pociągiem do Warszawy. Udział wzięli
2009-04-18 65 km Iława - Szałkowo - Makowo - Ostrów Wielki - Zalewo - Kanał Iławski - Dębinka - Bynowo - Wielowieś - Boreczno - Boreczno Kolonia - Janiki Małe - Surbajny - Zatyki - Kupin - Zalewo - Dajny - Koszajny - Kreki - Sasiny - Jezioro Sasiny 2009-04-19 85 km Sasiny - Kanał Elbląski - Drulity - Piniewo -Awajki - Rybaki - Sambród - Zalesie - Kiełkuły- Dobrocinek - Morąg- Bogaczewo -Żabi Róg - Gubity - Kozia Góra -Ględy - Trokajny - Kojdy - Lusajny - rz. Pasłęka - Gamerki Małe - Stare Kawkowo - Nowe Kawkowo - Pupki - Jonkowo - Gutkowo - Olsztyn.
| ||||||||||||||||||
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach określionych przez redakcję Koła Roweru >>zobacz. strona główna | index |