Strona G��wna
Szukaj:   
abc     o nas     login
Wzmocnij POWER - wyjd¼ na rower

Przed KWIK 2005 - w poszukiwaniu zagubionej wiosny

Puszcza Kampinoska nigdy nie przestanie nas zaskakiwać. Zachęceni pięknym warszawskim słoneczkiem i brakiem śniegu wyruszyliśmy powitać wiosnę do Puszczy Kampinoskiej. Baliśmy się nawet, że pojawi się błoto, które powinno było tam zalegać po ulewie, jaka była dnia poprzedniego. A tu niespodzianka: śnieg i żywy lód, a co za tym idzie niemiłosiernie ślisko, a my mamy semi slicki. Ale była jazda! Na wszystkich drogach zbity śnieg (na którym paskudnie trzęsło) lub lód, który topiąc się w świecącym słoñcu stawał się jeszcze bardziej śliski – utrzymanie równowagi graniczyło z cudem! Do tego wszystkiego był cały przyozdobiony górkami, dołkami i koleinami… i przemiłymi, pozamarzanymi oczywiście, kałużami. Wywrotek zaliczyliśmy po dwie na głowę.

Zaczęliśmy w Lipkowie. Trasa spontanicznie powiodła nas do Zaborowa. Chociaż Wiesiek Puszczę zna podobno lepiej niż własną przyszłą żonę ( :P ) i podobno wszystkie szlaki w niej przetarł, to ten odcinek szlaku niebieskiego wydał mu się dziwnie nieznajomy. To dzięki warunkom, jakie były tego dnia udało nam się na niego trafić – i bardzo dobrze, bo szukaliśmy właśnie takiej, raczej krótkiej trasy.

Tak więc, dosyć zadowoleni, że przed nami jeszcze tylko 5 kilometrów walki z lodem, dzielnie brneliśmy na przód pewni, że teraz już nic nas nie zaskoczy. A jednak. Te 5 kilometrów okazało się najciekawsze! Lód był oczywiście jeszcze bardziej śliski, do tego jechaliśmy przez tereny podmokłe (i bynajmniej to wcale nie był wieśkowy skrót). W koñcu wybiła 13:33 i nastała astronomiczna wiosna, więc lód astronomicznie szybko się najwyraźniej roztopił i zafundował nam kilka bardzo ciekawych przepraw przez rozlewiska przecinające szlak.

Do Puszczy Kampinoskiej naprawdę warto wybrać się także zimą. Jest piękna o każdej porze roku. Nie dość, że nie ma komarów, woda nie śmierdzi i tłoku brak, to jeszcze można podziwiać śpiewające żurawie kroczące dumnie po mokradłach. Może chciały nas nagrodzić, za nasze zmagania z lodem i śniegiem? Taki właśnie był pierwszy w tym roku dzieñ wiosny w Puszczy.

Uczestnicy:
  • Agata Rączewska
  • Wiesław Bartkowski


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach
określionych przez redakcję Koła Roweru >>zobacz.
strona główna |  index

0.02268 sek.  optima cennik