Strona G��wna
Szukaj:   
abc     o nas     login
Wzmocnij POWER - wyjd¼ na rower

Jak co roku niemal, w czerwcowy długi weekend odbył się wyjazd pod kryptonimem BCS. Uważni czytelnicy wiedzą zapewne, że BCS to skrót od "Boże Ciało w Sakwie". Ta obrazoburcza z pozoru nazwa powstała kiedyś jako żartobliwa odpowiedź na wyjazd "Boże Ciało w Kajaku" - i tak już od lat dziesięciu chyba zostało. Jak każdy czerwcowy długi weekend - pogoda zapowiadała się burzowo.

Wyjazd zainicjował Meeck wraz z rodziną. To 5 osób - czyli niezła ekipa. Ma to jakiś sens jak widać - zawsze pod ręką są cztery osoby, które nie mogą powiedzieć, że nie jadą, bo maja inne plany... A jak już jest 5 osób to inni szybko dołączają do stada. Tym razem dołączyli Olga z Jerzym i w ostatniej chwili Piła z Maćkiem. Zaczeliśmy w Puławach i skierowaliśmy się na południe - w kierunku Kazimierza Dolnego. Droga nabrała uroku, kiedy to jednym z wąwozów wyjechaliśmy do góry na rozległe i pofałdowane pola i łąki. Jazda przez pagórki i lessowe wąwozy była dość męcząca, ale za to szybki zjazd kanionem dostarczył niezłych wrażeń. Kazimierz przywitał nas świątecznymi tłumami, ale wysiłek małoletnich musiał zostać sowicie opłacony w lodach i gofrach.

Pod wieczór dołączyła Olga z Jerzym i pojechaliśmy na nocleg nad Wisłę. Przemierzaliśmy tereny zalanej w 2010 roku gminy Wilków - śladów po powodzi już nie było, domy zostały odremontowane i nic nie wskazywało na wcale nie tak odległe nieszczęście. Miejscówkę na nocleg mieliśmy jedną z najlepszych w historii naszych wyjazdów. Rozbiliśmy się nad Wisłą, na trawiastej skarpie tuż obok rozległej piaszczystej plaży. Piasek był biały i czysty a rzeka prezentowała się w wieczornym świetle niezwykle malowniczo. Dzieci odmówiły brania udziału w naszym ognisku i rozpaliły sobie na plaży własne, otaczając je przy okazji płotem z zebranych na plaży patyków. Opału miały w bród i siedziały pilnując ognia ponad 2 godziny, zgłaszając się tylko od czasu do czasu po chleb lub kiełbasę do pieczenia.

W nocy spadło kilka kropli deszczu a poranek był duszny i gorący. Kontynuowaliśmy marszrutę wzdłuż Wisły jadąc drogą koło wału. Przerwę zrobiliśmy nad brzegiem, gdzie stała zacumowana drewniana łódka - idealny plac zabaw. Rzeka była w tym miejscu wyjątkowo piękna, szeroko rozlana i otoczona plażami i zielenią, ale też sprawiała wrażenie niebezpiecznej - nurt był dość szybki i przy brzegu tworzyły się wiry. Tego dnia nad Wisłę zjechaliśmy jeszcze raz - po południu, w okolicach Piotrowina. Dzieci jak zwykle przywłaszczyły sobie wszystkie łódki a my gotowaliśmy obiad. Potem opuściliśmy malowniczą dolinę i zaczęliśmy wspinać się na Wyżynę Lubelską. Marek złapał gumę i dzięki temu stojąc akurat pod sklepem zobaczyliśmy jak Lewandowski strzela Grekom bramkę. Wieczór zakończyliśmy kąpielą, ale miejsce przy kąpielisku nie podobało nam się na biwak, więc przenieśliśmy się na pobliską groblę. Żaby rechotały przez całą noc, i spanie było średnie, ale w miejscu dzikim i malowniczym.

Kolejny poranek i kolejny skwar. Dzieciaki w lesie schowały się w cieniu i budowały mostek z patyków. Minęliśmy Wrzelowiec z kapliczką nepomuceńską, zobaczyliśmy pomnik UFO w Emilcinie. Trochę popadało, ale akurat mieliśmy piknik i przykryliśmy się płachtą. Potem trafiliśmy na piachy w lesie, ale uciekliśmy z nich mniejszymi i bardziej malowniczymi drogami. Obiad wypadł nad rzeką, tym razem dzici postanowiły zbudować tamę z kamieni. Z noclegiem mieliśmy trochę problemu - las który obraliśmy sobie za cel miał bardzo wysokie poszycie, pojechaliśmy więc do innego zagajnika i na jego skraju lasu znaleźliśmy piękną łąkę oświetloną przez zachodzące słońce.

Czwartego dnia polnymi drogami i bocznymi asfaltami jechaliśmy w rolniczym krajobrazie Wyżyny Lubelskiej. W Bełżycach oczywiście wpadliśmy na lody. Próbowaliśmy też znaleźć jakieś miejsce do kąpieli, ale nie udało się. Po Szybkim obiedzie przystąpiliśmy do ostatecznego szturmu i ponownie zapuściliśmy się w pagórki Kazimierzowskiego Parku Krajobrazowego. Jak na ta okolicę przystało zakończyliśmy zjazdem w kierunku Puław przez jeden z lessowych wąwozów. Nieco ponad 60 km, liczne pagórki i wyścig do pociągu sprawiły że dzień był dość intensywny. Na koniec w Puławach spadł długo oczekiwany rzęsisty deszcz.

Udział wzieli:
  • Marek Feszczuk [meeck]
  • Agnieszka Feszczuk
  • Maja Feszczuk (8.5 lat, samodzielnie)
  • Blanka Feszczuk (4 lata, w przyczepce)
  • Paweł Feszczuk (5 lat, w przyczepce)
  • Piotr Piłaciński
  • Maciek Piłaciński (7.5 lat, samodzielnie)
  • Olga Gembicka
  • Jerzy Garbowski


Trasa:

2011-06-07 - 48 km: Puławy - Zbędowice - Wierzchoniów - Bochotnica - Kazimierz Dolny - Rogów - Polanówka - Wilków - Zastów Karczmiski (nocleg na plaży nad Wisłą)
2011-06-08 - 41 km: Zastów Karczmiski - (wał wzdłuż Wisły) - Las Dębowy - Zakrzów - Braciejowice - Kamień - Piotrawin - Kaliszany Kolonia - Kopania Kaliszańska - Kluczkowice (zalew) - Kluczkowice (grobla) (nocleg na grobli między stawami)
2011-06-09 - 51 km: Wrzelowiec - Ożarów Pierwszy - Ożarów Drugi - Leonin - Skoków - Emilcin - Ruda Maciejowska - Ruda Godowska - Lipiny - Trzciniec - Huta Borowska - Borów - Borów Kolonia - Majdan Skrzyniecki - Borzechów - Borzechów Kolonia (nocleg na łące między Borzechowem a Warszawiakami)
2011-06-09 - 62 km: Warszawiaki - Czółna - Bełżyce - Szczuczki - Łubki - Wąwolnica - Mareczki - Bartłomiejowice - Rąblów - Celejów - Stok - Skowieszyn - Puławy


Pokaż BCS 2012 na większej mapie

Skomentuj >>

;)~tomash94
Dziękuję za polecenie, akurat mieszkam niedaleko od waszej trasy(Bychawa- Zapraszam ;) ) Mam nadzieje że mi również uda się z pogodą. No có ... [dalej]2012-06-29 20:55
Owady~Pila
Owadów było mało. Polecam środek MUGGA lub inny z substancją czynną DEET - dość skuteczne, szczególnie wersja 50%2012-06-28 09:27
Bardzo ciekawa wyprawa~tomash94
Bardzo ciekawa wyprawa ! Naprawde ! Też zamierzam coś podobnego przeżyć. Mam zamiar obrać tą trase - http://www.bikemap.net/route/1648638#lat= ... [dalej]2012-06-27 13:32
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach
określionych przez redakcję Koła Roweru >>zobacz.
strona główna |  index

0.02048 sek.  optima cennik