|
|
kraje nadbałtyckie 2000noclegiMam tu na myśli przede wszystkim noclegi za darmo. Nie przywykłem płacić za 2m2 łąki pod namiot. Pojęcie "kemping" powinno kojarzyć się wyłącznie z ciepłym prysznicem a nie ze spaniem. Zarówno na Litwie, Łotwie, Estonii jak i w Finlandii nie ma z tym żadnych problemów. Jak wszędzie, spanie na dziko jest nielegalne bez pozwolenia właściciela terenu, jednak w praktyce - pod warunkiem, że jest się poza zasięgiem jego wzroku - można się rozkładać gdziekolwiek. Nie spotkałem się z sytuacją aby ktoś się czepnął rozłożonego namiotu. Ludzie przechodzili obok zupełnie obojętnie. Chyba nie muszę wspominać, o absolutnej konieczności posprzątania wszelkich śmieci po sobie. Dość sporym problemem może być znalezienie odpowiedniej miejscówki. Lasy w południowerj Finlandii są bardzo gęste, porośnięte dużą ilością krzewów więc niełatwo jest o kawałek równej łączki o wymiarach namiotu. Za to na grubej warstwie mchów lub porostów śpi się wyśmienicie. Jeśli chodzi o kempingi sytuacja przedstawia się raczej kiepsko. Na Litwie Łotwie i w Estonii praktycznie kempingów nie ma. Nawet jeśli jakiś jest zaznaczony na mapie może się okazać, że od 5 lat jest nieczynny. W Finlandii podobno jest około 200 kempingów lecz napotkanie któregoś na trasie nie jest sprawą prostą. Ceny w Finlandii umiarkowane, za 2 osoby zapłaciliśmy 55 mk (około 35 zł). Z usług innych obiektów turystycznych typu schroniska lub hotele nie korzystałem.
| ||||||||||||||||||
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach określionych przez redakcję Koła Roweru >>zobacz. strona główna | index |