Droga, ach cóż tam droga, niech wystarczy to, że powiem rumuñska. W dodatku samochody, które na tym odcinku często widujemy, wróżą nam na każdym kroku, jeżeli nie śmierć, to wybicie oka; kamienie bowiem, odbijane kołami aut, gwiżdżą nam złowieszczo koło uszu. To wszystko jednak wybaczamy i miękniemy w gniewie, gdyż w limuzynach tych widzimy urocze Rumunki.
F. S. Gołębiowski „Rowerem do Azji Mniejszej” (1932)