Niektórzy w turystyce, lub jak kto woli w działalności outdoor'owej znajdują sposób na życie. Inni traktują to jako małe pojedyncze przygody, formy odreagowania stresu.
Zdobycie kolejnego szczytu, przejście kolejnych kilometrów w mrozie albo upale powodują, że mimo potu, obtartych nóg, głodu, jesteśmy szczęśliwi i mamy poczucie zdobycia własnego "Everestu".
Marek Wrzau
