|
Komentarz do artykuu:
Trzy w jednym: Polska, Czechy, Niemcy - pociągiem, rowerem i pieszo.
Autor: Maryla Wolska
Pojechaliśmy z przesiadką we Wrocławiu, nawet nie było tak strasznie, chociaż noc nieprzespana, bo rowery w przedsionku. Od Wrocławia jedziemy z rowerami pod naszą opieką. To też osobliwe podejście PKP. Co kolejarz – konduktor, to inna interpretacja przepisów. W tym wagonie podzielonym na dwie części 1) część na rowery 2) część dla pasażerów z widokiem na rowery - my i rowery jedziemy w części rowerowej, bo w tej drugiej siedzą inni pasażerowie, którzy rowerów nie wiozą, wobec tego nie ma miejsca dla nas rowerzystów.
 |  |
wzdłuż polsko-niemieckiej granicy | ~Jaśko | 2007-02-11 15:44 |  |
|