|
|
komentujesz artyku: Dwa Miecze
Miecze były nieodłącznym elementem tego wyjazdu - wybieraliśmy się bowiem na Grunwald, a tam bez dwóch mieczy pojawić się po prostu nie wypada, szczególnie jak jedzie się od strony zamku w Nidzicy. Z resztą - nie ma co ukrywać - samo kręcenie pedałami to niezbyt atrakcyjna propozycja niedzieli dla współczesnego ośmiolatka. Zamek, Grunwald i miecze - to już brzmi lepiej. Rowery były więc nijako przy okazji - w końcu trzeba się było tam jakoś dostać, a wiadomo - samochód słabo udaje rycerskiego konia... Autor: Piotr Piłaciński
| |||||||||||||||
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach określionych przez redakcję Koła Roweru >>zobacz. strona główna | index |