|
|
komentujesz artyku:
Jak co roku niemal, w czerwcowy długi weekend odbył się wyjazd pod kryptonimem BCS. Uważni czytelnicy wiedzą zapewne, że BCS to skrót od "Boże Ciało w Sakwie". Ta obrazoburcza z pozoru nazwa powstała kiedyś jako żartobliwa odpowiedź na wyjazd "Boże Ciało w Kajaku" - i tak już od lat dziesięciu chyba zostało. Jak każdy czerwcowy długi weekend - pogoda zapowiadała się burzowo. Autor: Piotr Piłaciński
| |||||||||||||||
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach określionych przez redakcję Koła Roweru >>zobacz. strona główna | index |